wtorek, 18 października 2011

Coma - Czerwony Album

Coma - Czerwony Album
Track Lista:
1. Białe Krowy
2. Na Pół
3. La Mala Education
4. Angela
5. Deszczowa Piosenka
6. Gwiazdozbiory
7. 0 Rh+
8. W Chorym Sadzie
9. Woda Leży Pod Powierzchnią
10. Rudy
11. Los Cebula i Krokodyle Łzy
12. Jutro

Zacznę od tego, że pewnie ta recenzja nie będzie obiektywna. Musicie mi to wybaczyć lecz trudno jest opisać krążek zespołu, którego jest się naprawdę wielkim fanem. I tak oto najnowszy, czwarty studyjny album (nie licząc Excess) nie posiada tytułu lecz ze względu na swoją barwę został okrzyknięty przez samych twórców "Czerwonym Albumem". Przed napisaniem tej recenzji czytałem kilka innych z którymi, niestety albo stety nie mogę się zgodzić w żadnym stopniu. Wiele osób dopatruje się na nim utworów podobnych do poprzednich dokonań łódzkiego zespołu. Moim zdaniem nowa płyta, tak jak każda poprzednia posiada swoje nowe brzmienie, a to bardzo dobrze bo chłopaki nie brną w to samo. Tak samo nie zauważam tutaj brzmienia podobnego do Rage Against The Machine. Album brzmi bardzo ciekawie co sprawia przede wszystkim świetny miks i mastering płyty. Słychać na nim bardzo dużo basu Matuszaka, a bębny przypominają dokonania Marszałkowskiego z Normalsami - bardzo fajne uczucie. Chłopaki jednak na gitarach postawili na ciekawe niuanse muzyczne jak także na interesujące riffy. Przede wszystkim moim zdaniem ukazuje się to w utworach Angela (osobiście mój faworyt z płyty) jak także Deszczowej Piosence czy Wodzie Leżącej Pod Powierzchnią. Głosowo? Rogucki wrócił do znakomitej formy! Mam nadzieję, że po tym albumie skończy się gadanie że głos mu siada, że to nie to co kiedyś, absolutne oszczerstwo! W dodatku także teksty zrobiły się jakieś prostsze, bardziej zrozumiałe. Sądzę, że nowy album na pewno nie sprawi, że zespół utraci fanów, wręcz przeciwnie, powinien zyskać nowych. Najlepsza do tego okazja już niedługo na jesiennej trasie, która zapowiada się całkiem obficie.
Składam szczere gratulacje zespołowi za kolejną odważną płytę i po raz kolejny bardzo udaną. Platyna wisi w powietrzu tak jak i kolejny Fryderyk. Brawo!
Moja ocena: 8/10

4 komentarze:

  1. Profesjonalista nawet jak coś "wysra" (pardon), to będzie dobrze. Tego można się uczyć od nich.

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna płyta!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kilka uwag, które możesz zignorować, jeśli tylko zechcesz. Primo - recenzent, w moim odczuciu nie powinien przed napisaniem czytać recenzji innych. Sam wiesz - autosugestia, silą rzeczy możesz się sugerować tym, co inni napisali. Secundo - nie powinieneś pisać, że recenzja nie będzie obiektywna. Recenzja, w moim odczuciu jest poniekąd wyrażeniem opinii, a opinia jest zwykle subiektywna. Brzmi to także jakbyś się usprawiedliwial, że lubisz ten album. Tyle na razie. Poza tym bardzo dobra recenzja. Duży krok do przodu w porównaniu z pierwszą;) Pozdrawiam i czekam na więcej! Parol.

    OdpowiedzUsuń
  4. Również uważam, że jest to świetny album. Całkowicie zasłużona ocena. Zapraszam również do siebie http://re-cenzje.blogspot.com/ :))

    OdpowiedzUsuń